Najlepsza kolacja - bo wygrana
- agathacuper
- 12 mar 2017
- 2 minut(y) czytania

To mogliśmy być my, ale przyszła tylko jedna osoba...
Tak w skrócie: Piotr ostatnio wygrał konkurs na kuchennej dipsomanii i miał okazję zjeść z nami kolację, którą ja przygotowałam. I ze względu na ograniczony czas, późną godzinę i nieudzielenie mi pomocy (wybaczam) kolacja składała się z sałatki, gzika i babeczek.

Na pierwszy ogień: sałatka
Składniki:
-tortellini z szynką,
-szynka (jakaś dobra albo zastąpić szynkę kurczakiem - też pychota),
-kukurydza,
-ser żółty,
-ogórek,
-majonez i przyprawy.
Wszystko na małe kawałeczki kroimy, mieszamy z majonezem i doprawiamy. Proste.
Następnie - gzik

Mój ulubiony przepis na gzik to chyba ten z rzodkiewką <3
Potrzebujesz:
-twaróg biały (ok. 250 g) do tego śmietana 12%,
-dwa ząbki czosnku,
-duziooooo rzodkiewki i do smaku sól i pieprz. Ommomommomomm
A na deser: kupne babeczki XD
ejjjj, no chciałam zrobić swoje, ale piekarnik mi nie działa, ale Piotr mi chyba to wybaczył.

A teraz zgrabnie przejdę do rzeczy ważniejszych.
Ostatnio znowu ktoś się mnie zapytał, kim bym chciała być w przyszłości. No serio ludzie, ile można? :P
I tak sobie o tym myślę i dochodzę do wniosku, że ZAWODU DLA MNIE JESZCZE NIE WYMYŚLILI. No bo popatrzcie, jeszcze jakieś 100 lat temu nikt nie potrafił latać, a teraz? Możemy polecieć nawet na Sri Lanke, ktoś w ogóle wie, gdzie to jest?! Swoją drogą, śmieszna nazwa. Sri...Lanka xD
Albo inny przykład. Ludzie kiedyś żyli bez telefonów, bez telewizji, a teraz telefon dzieci dostają zanim jeszcze wyjdą ze żłobka. A kim ja nie chciałam być...Olaboga

Chciałam być artystką.

Chciałam być Spider-Manem.

Chciałam być księżniczką.

Chciałam być modelką.

Chciałam być garncarzem (jest chyba jeszcze taki zawód).

Chciałam być nawet byczkiem Fernando.

Listonoszem albo rzeźbą... no ale nic z tego nie wyszło. Zatem trzeba próbować dalej! Do czego zmierzam. Jest mnóstwo zawodów na tym świecie, ale żaden jeszcze nie porwał mnie na tyle, żebym chciała całe życie w nim pracować. Może za kilka lat w końcu pozwolą mi zostać tym prezydentem świata i dadzą mi spełnić swoje przeznaczenie...no kto wie :D
A tak naprawdę chciałam oderwać waszą uwagę od zdjęć z wygranej kolacji, bo wyszły beznadziejnie (było już ciemno :/), udało mi się, prawda? :D
A co do Klaudii, to ona na przykład nie musi pracować, będzie miała bogatego męża (czytaj: mnie).

I kolejna piękna wiadomość tego dnia. W kwietniu odwiedzą nas nasi znajomi - lekarze z Niemiec ("Trust me, you can drink. I'm doctor"), od czasu niezapomnianego Sylwestra w Pradze ich nie widziałyśmy :<
YaYa, Mira i Mohamed! Can't wait :D Czekamy <3

Agata van der Cuper
Comments