top of page

2 PRAWDY NA 23 URODZINY

  • agathacuper
  • 25 cze 2017
  • 2 minut(y) czytania

Uwagaaa! Odzyskałam wenę! Nareszcie :D A już się zaczynałam martwić... o siebie i o was. A to wszystko w przypływie emocji. Kilka dni temu zaczęłam świętować swoje urodziny, a dokładnie w czwartek - Ci najlepsi byli specjalnie dla mnie. Zorganizowałabym niezapomnianą imprezę, ale pogoda zadecydowała inaczej. Ale i tak dostałam wspaniałe prezenty, które sama sobie wybrałam <3 Z resztą napiszę, co dostałam, niech ludzie wiedzą. Po pierwsze- od mojej pierwszej i jedynej - skok na bungee , ale był jakiś błąd i trzeba zareklamować, ale to naprawdę nic nie szkodzi, pizze - jak tylko przyjechałam do Wrocka

Urodzinowe śniadanie

i wiele więcej, dużo by wymieniać. Po drugie, mp3 - zepsuła mi się moja po (wspaniałych R.I.P) wspólnych 10 latach, po trzecie, książkę (to jest zawsze dobry prezent dla mnie), zestaw gry planszowej z kieliszkami od mojego braciszka i domowej roboty rum. Powiem wam, że trafili w samo sedno! Tak bardzo wszystkim dziękuję <3333 Miłość moja nie zna granic teraz.

A teraz o kolejnym prezencie - wycieczka na Zamek w Mosznej, kolejne marzenie odhaczone :) Było naprawdę pięknie. Jestem tak wdzięczna za to wszystko. Piękna pogoda, wspaniali ludzie, no czego chcieć więcej. I jeszcze coś odkryłam w drodze powrotnej. Coś do mnie dotarło. Dlatego się z wami tym podzielę, czyli dwie nowe prawdy na 23 urodziny.

1. Życie jest za krótkie, żeby pić niedobre wino z ciulowymi ludźmi. I cały plan na kolejny tydzień stoi pod znakiem zapytania. Teraz wszystko może ulec zmianie. Bo najzwyczajniej w świecie na niektórych ludzi szkoda czasu.

2. Na świcie istnieje cierpienie. Te cierpienie ma swoje przyczyny i ja odkryłam jedną z przyczyn. Jest nią technologia. Dobra, może uogólniam, ale o co chodzi, już tłumaczę. Jesteśmy gdzieś/jemy/pijemy - robimy zdjęcie. Dlaczego? Głównie po to, żeby wrzucić je na fejsika albo insta i czekamy na lajki. Jesteśmy dostępni na messengerze 24/7 i czekamy, aż ktoś napisze. Albo napiszemy do kogoś, ten ktoś jest dostępny i nie odczyta. I zaczynamy rozkminiać. To wszystko doprowadza nas do cierpienia. Technologia doprowadza do skrajnych emocji/sytuacji. Bo daje nam najzwyczajniej w świecie poczucie kontroli, której tak naprawdę nigdy nie mieliśmy. A mi w drodze powrotnej z zamku w Mosznej wyładował się telefon i co? Byłam w tym momencie najszczęśliwszą osobą na świecie. Bo byłam, bo istniałam naprawdę właśnie w tej chwili, skupiłam się na rozmowie, łapałam chwilę jakże ulotną, nie czekałam na nikogo, byłam szczęśliwa...

I tak sobie myślę, że może posuńmy się krok dalej i olejmy rozmowy w Internecie i porozmawiajmy w na żywo? I róbmy tak już zawsze...


 
 
 

Komentarze


© 2023 by Salt & Pepper. Proudly created with Wix.com

bottom of page